niedziela, 28 października 2012

Ulice Filadelfii

 

Philadelphia City Hall ze statuetką William Penn'a na szczycie wieży
Krótki wypad do Filadelfii. W sumie niecałe trzy dni, trochę bezstresowych nasiadówek w Comcast Center w sprawie zmniejszenia zużycia energii przez modemy kablowe i dekodery używane przez telewizję kablową. Zastanawia mnie to że wiele "świetnych" pomysłów sprowadza się do tego że zmniejszyło by to efektywność oraz samą użytkowość tychże urządzeń i utrudniło by używanie Internetu i samej telewizji... a może by tak pogasić światło i siedzieć po ciemku lub ewentualnie przy świeczkach... oszczędności były by jeszcze większe i planeta by się uratowała.  

One Liberty Place -  do niedawna najwyższy budynek w Center City

Comcast Center - najwyższy budynek Filadelfi, 297 metrów wysokości, 130 tys. metrów kw, powierzchni biurowej

W samolocie zacząłem czytać kolejną książke Buddy Levy'ego pt: Conquistador. Książkę oczywiście polecam. Okładkę polskiego tłumaczenia przedstawiam poniżej. Z ciekawostek podam tylko tyle że jeden z uczestników wyprawy Corteza, Diego de Ordaz wszedł na wulkan Popocatepetl (5426 metrów) w 1519 roku, o tak po prostu aby się rozejrzeć. Jak skończę książkę to zamieszczę osobnę omówienie.

Dzisiaj znów trafiłem do swojej akupunkturzystki, nawbijała mi igieł, naopowiadała o górach i wspinaniu i zostawiła mnie na godzinę. Taką igłę się wbiją a później dokręca, ciekawe zjawisko samo w sobie. A i boli tak ciekawie, dziwnie, poźniej się zasypia.
Zima idzie. W górach śnieg już pada bez przerwy, w mieście od czasu do czasu. Ale jeszcze trochę i wszystko będzie wyglądać tak:



 

sobota, 20 października 2012

Gintrowski i Alfa Centuari


Zmarł Przemysław Gintrowski. Co więcej można powiedzieć? Wielcy odchodzą, zostają zbrodniarze, popeliniarze i użyteczni idioci. Tych ostatnich, to jest upiorna przytłaczająca większość. Wygląda na to że ilość "użytecznych" osiągneła masę krytyczną w skali całego świata... Historia lubi się powtarzać.



...Dosyć sztywną mam szyję
I dlatego wciąż żyję
Że polityka dla mnie to w krysztale pomyje
Umysł mam twardy jak łokcie
Więc mnie za to nie kopcie
Że rewolucja dla mnie to czerwone paznokcie...



Odkryto exo-planetę w okolicy Alfa Centauri. Blisko, jakieś 4.3 lata świetlne tylko. Blisko. Pamiętam jak dawno temu, mądrzy inaczej 'znafcy' twierdzili że pewnie nie ma planet po za Układem Słonecznym. Bo nie znaleziono, bo nie ma, więc nie ma. Dziś znamy 842 planety istniejące poza naszym Układem (stan na 16 października 2012). Wychodzi na to że planety to nie są jakąś aberracją, tylko w zasadzie normą. Dokładnie tak jak przewidział w swoim czasie Giordano Bruno i opisał w swoim Dell'infinito universo e mondi (1584)

środa, 17 października 2012

Cyrk Narodowy

Niezła popelina wyszła zamiast meczu z Anglią. Nikt jakoś nie zauważył, że woda ma tą tendencję że się gromadzi jeżeli nie ma gdzie spływać.To mogła by być kolejna złota myśl Pierwszego Gajowego RP.  Winnych oczywiście nie ma, chyba że Angole, bo przywieźli taką wstrętną pogodę. Normalnie deszcz w Polsce nie powinien padać, bo to by zakłóciło cykl treningowy Pierwszego Piłkarzyka RP. Ale wyszło tak jak widać, chęci były dobre. A na codzień jest mantra: "Polacy, nic się nie stało. Nic się nie stało" To taki nowy hymn Polski.

sobota, 13 października 2012

Kolejny byle jaki weekend

Sobota
Ból w kolanie znów jest paskudny. W ciągu ostatniego roku, miałem dwie operacje. Obie jakieś dziwne. Nie wierzę lekarzom.  Żyję w piwnicy, pracuję 60 godzin tygodniowo, wakacji nie miałem od prawie dwóch lat. Muszę polegać wyłącznie na sobie, ta cała współczesna medycyna to kompletna ściema i maszynka do wyciągania pieniędzy. Nie mogę doczekać kiedy ten koszmar się skończy. Póki co chodzę na akupunkturę i na pocieszenie zostaję mi to że moja akupunkturzystka (długie słowo...), też się wspina i rozmawiamy o górach jak ona mi wbija kolejne 622 igły w kolana, w stopy, w ręce, w głowę... itp... itd.
Z drugiej pozytywnej strony: zainstalowałem Linuxa Ubuntu na swoim starym wysłużonym laptopie oraz podłączyłem nowy nabytek w postaci pudełka Roku (Streaming Player), który w końcu ma klienta Netflix'a. który pozwala włacząć napisy.

Niedziela 
Beznadziejnie ładna pogoda, a ja siedzę w piwnicy
Oprócz tego, szukam jakiejś nowej pasji, która pozwoli zapomnieć o uszkodzonym, "nienaprawialnym" kolanie. Póki co czytam książki, podróżnicze ostatnio: River of Darkeness (Rzeka Ciemności - Rebis 2012), autorstwa Buddy'ego Levy, opisującego podróż Francisco Orellana wzdłuż Amazonki w 1542 roku (od lutego do września) oraz książkę Lawrence Bergreen Over the Edge of the World  (Poza krawędź świata - Rebis 2005) o wyprawie Magellana dokoła świata w 1519 roku. Obie książki mają polskie tłumaczenia. Oryginalne polskie tytuły oraz wydawnictwo oraz rok wydania podałem w nawiasach.





czwartek, 11 października 2012

Uaktualniam

Okazuje się że tworzenie profilu jakoś mało przyjazne jest. Coś innego muszę wymyślić. "Nic to" -jak mawiał Mały Rycerz. Dodałem nowe strony o wyjeździe do Nepalu czyli "Wyprawy jak się o Nich nie pisze" "Wyprawy.." nigdy nie ukazały się w Trawersie, trochę było na stronie SKW. I jakieś mało uczesane to jest, niedokończone, niedopowiedziane. Mam jeszcze sporo stron do dodania:
-- Hiszpania 2006
-- Ekwador 2007
-- Izrael 2007 (*)
-- Peru 2007
-- Paryż 2008 (*)
-- Sao Paulo 2009 (*)
-- Peru 2009
-- Peru 2011

-- Włóczęgi w Colorado - Best Summer Ever
-- Kaniony Utah
-- Wspin w Colorado
-- Big80s -
-- My Life in Conifer     (1999-2004)
-- Road Trip -California 2006

czyli sporo. Tak wpisałem aby nie zapomnieć.
Muszę też wyjaśnić skąd się wziął ten " ... w Chaosie.."
Tyle.
(*) - to oznacza wyjazdy z firmy.

sobota, 6 października 2012

Dodałem link to blogu na stronie SKW. Teraz pewnie wysmażę jakiś profil.

Już są pierwsze strony

Jakoś zaimportowałem stare "doki", dodałem trochę zdjęć i blog jest wstępnie gotowy. Będę dodawał zdjęcia i trochę mieszał jeszcze ale póki to co jest, to jest to. Przyjdą też nowe strony, bo na razie zatrzymałem się na roku 2002.   

Zimny weekend

spadł śnieg i zimnica się zrobiła, dziś w nocy ma być chyba z -5 C - ponoć. Instaluję półki w piwnicy, będe dalej "męczył konia" ze stronami do blogu. Import ze starych dokumentów w Word do formatu blog-u jest jakiś tajemny.

piątek, 5 października 2012

Blog jest ciągle w budowie.

a tak po za tym to spadł pierwszy śnieg w Denver w tym sezonie.