czyli jak i dlaczego morda mi schudła...
"The truth is out there." X Files
"Your DNA is a cosmic code that vibrates with the universe's intelligence." Deepak Chopra - Babble
"Cats are insects." Czesiek z Grajewa jak jest na Bani.
Październik 2020 - Maxwell Falls
Ci co wiedzą o co chodzi to nie muszą się pytać, reszta niech będzie milczeniem. Znudzony jestem nieustannym udowadnianiem ludziom małego ducha że nie jestem nosorożcem. I tyle.
"Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał
Wrogów poszukam sobie sam
Dlaczego kurwa mać bez przerwy
Poucza ktoś w co wierzyć mam..." - Andrzej Garczarek
Gdzieś mi się przyplątał taki stary, mdławy i trochę byle jaki wiersz który popełniłem w czasie jak odchodziłem z WAT zimą 1980 roku, to był wtedy dla mnie okres "burzy i naporu". I stąd ten "młodopolski" - wielki księżyc na Miedzianem. Niecałe trzy lata później "ten wielki księżyc", zamienił się w taternickie "Łysy świeci jak idiota" - czyli krótko i zajebiście.
Sen Podchorążego
(odtworzone z pamięci, luty 1980)
W baraku nas dwudziestu trzech.
I łóżka piętrowane.
A mi się znowu, znowu śnił.
Ten wielki księżyc nad Miedzianem.
I ten co na straży w nocy trwał.
Zaszyli jemu usta.
On widział jakem znikł.
I wiatr na przełęczy tylko wiał.
A ja już wolny pośród gór.
Na grani tańczę lekko ranem.
Znów dla mnie górska mgła.
Znów księżyc nad Miedzianem.
I można tylko mieć lub być.
I mogłem mieć, wybrałem być.
I zostawiłem wam ten mokry bruk.
Gąsienicami czołgów zryty.
Niech wam się przyśnią dymiące śniegiem szczyty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz